photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 MAJA 2015
Witam. Tęsknił ktoś? Bardzo przepraszam za długą nieobecność, ale szkoła... Same rozumiecie... No ale w końcu dodaje kolejny (beznadziejny) rozdział. Nie zamierzam Wam zatruwać czasu więc zapraszam do czytania.

Gorzki smak szczęścia #5

Mijały kolejne minuty, a ja nadal bezczynnie stałam przed lustrem i wpatrywałam się w swoje żałosne odbicie. Każda nowa rana niemiłosiernie bolała i sprawiała, że na mojej bladej twarzy pojawiał się coraz większy grymas, a w zaczerwienionych oczach gromadziły się łzy. Zawsze myślałam, że jestem silna i dam radę, że stawię czoła temu okrucieństwu. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jaka jestem słaba. Chęć do walki uciekła ze mnie jak powietrze z przedziurawionego balona. Byłam takim balonikiem starającym się unikać szpilek chcących mnie zniszczyć, ale i tak w końcu jedna mnie przebiła.
Z każdym kolejnym dniem było po prostu gorzej, rozsypywałam się po każdym ataku ze strony matki czy Julii. Nie umiałam już powstrzymywać słonych łez, nie umiałam nie użalać się nad sobą, nie potrafłam już wmawiać sobie, że w końcu wszystko się ułoży. To było nierealne.
Drżącą ręką przyłożyłam sobie nóż do gardła. Wystarczył jeden ruch, który zmieniłby wszystko. Był tylko jeden problem. Nie potrafiłam tego zrobić. Jakaś siła popychała mnie coraz bliżej tego, by zrealizować tę samobójczą myśl, ale jednocześnie odpychała jak najdalej.
Upuściłam nóż, który z brzdękiem spadł na ciemne panele, a sama chwiejnym krokiem podeszłam do łóżka i usiadłam na jego brzegu. Do ręki wzięłam poduszkę i ukryłam w niej twarz chcąc zagłuszyć mój żałosny szloch. Zaczęłam na nowo walczyć z bolesnymi wspomnieniami. Każde miało w sobie trujący jad, który przenikał do mojej głowy i serca. Nie umiałam ich okiełznać, nie potrafiłam ich wymazać z pamięci. Wpatrzyłam się w jakiś bliżej nieokreślony punkt na ścianie. Jak na wielkim ekranie widziałam zobrazowanie niechcianych myśli, a z każdą kolejną sekundą wszystko przed oczami zaczynało mi się rozmazywać przez niepochamowane łzy.
-Znowu masz napad?-spytała kpiąco Julia.
Przetarłam oczy i spojrzałam w jej stronę. Stała w progu drzwi, a na jej twarzy gościł triumfatorski uśmieszek. Gdybym tylko mogła to bym go zerwała z tej jej parszywej gęby.
-Nieźle ci się oberwało za tą potłuczoną zastawę. Naprawdę było to niezłe widowisko.
-Wiem, że to ty.
-Ja?-spytała niewinnym głosem. -Jak ja mogłabym ci to zrobić?
Zaśmiała się pod nosem, a ja poczułam jak w żyłach zaczyna pulsować mi krew. Zacisnęłam pięści by choć trochę się opanować.
-Po co mi to robisz?-zapytałam z wyrzutem.
-Bo cię nienawidzę, a patrzenie jak wijesz się pod ciosami matki jest niezłą rozrywką. Zresztą coś tak bezwartościowego jak ty nie zasługuje ani trochę na szczęście. Uwierz mi, jesteś zbędna, ale jeżeli już musisz żyć w tym domu to chcę czerpać z tego jakąś korzyść-powiedziała, mrugnęła do mnie i już chciała odejść, ale ja w niepochamowanej złości rzuciłam się na nią. Zaczęłam okładać ją pięściami, wbijać paznokcie w gładką skórę i szarpać jej blond włosy. Ona odwdzięczała mi się tym samym, ale ja byłam już do czegoś takiego przyzwyczajona, a dla niej to była nowość. Tym razem miałam nad nią przewagę. Wrzeszczała i wołała matkę, ale ja niezrażona jej rozpaczliwym głosem niczym w transie wyżywałam się na niej. Stała się dla mnie workiem treningowym. Jej markowe ubranie było teraz całe w szczępach, a ciało pokryte strużkami krwi. Nie mogłam przestać. Każdy kolejny cios był zemstą. Nie zwracałam już uwagi na swoje obolałe ciało. Liczyło się tylko to, by pożałowała. Słowa, które wypowiedziała cholernie zabolały, zupełnie tak jak ostrza wbite prosto w serce, zresztą tak zawsze się czułam, ale dziś nie wytrzymałam. Granica mojej cierpliwości została przekroczona.
Gdy w końcu przestałam, dysząc ciężko rozbieganym wzrokiem błądziłam po zakrwawionej podłodze aż w końcu natrafiłam na jej oczy. Zadziałało to na mnie jak potężny cios. Nie było w nich już tego samego triumfu, fałszu i przebiegłości, ani nawet obrzydzenia, którym zawsze mnie obdarzała. Była przerażona, a jej oczy przepełnione były strachem i bólem. Były odzwierciedleniem tego, co ja czułam codzennie. Moje serce jakby się zatrzymało, a oddech stał się płytki. Cudem z niej wstałam i przytrzymałam się ściany. Rozejrzałam się dookoła, a rytm mojego serca przeskoczył na wyższe obroty. Świadomość tego, co zrobiłam po prostu mnie przygniatała. Osunęłam się w dół na podłogę. Spojrzałam w jej stronę. Czułam się tak jak wtedy, tamtego dnia. Zrobiłam coś czego nie powinnam i tu nie chodziło o to, że bałam się konsekwencji. To, co zrobiłam było potworne. Po raz drugi stałam się bezdusznym potworem. Może ta sytuacja nie była tak bardzo koszmarna jak tamta, ale obiecałam sobie, że nigdy więcej nie posunę się nawet w ostateczności do najgorszego. Wyrzuty sumienia i koszmary dręczące mnie do dziś są ciężarem, którego nie umiem unieść. A teraz posunęłam się do pobicia mojej siostry. Co z tego, że być może zasłużyła na jakąś karę. Ale nie zasłużyła na takie coś. Nikt na to nie zasługuje. A tymczasem ja, ta która wie jaki to ból przeżyć coś takiego, byłam autorem zdarzenia mającego tu miejsce.
-Przepraszam-wyszeptałam mimo guli w gardle.
Podpierając się na łokciach udało się jej wstać i utykając pobiegła do swojego pokoju. Z moich oczu popłynął strumień łez. Na czworaka weszłam do swojego pokoju i opadłam na czarny dywan. Zaczęłam się wić, walić pięściami i nogami o podłogę. Z mojego gardła, co chwilę wydobywał się krzyk. Zachowywałam się jak nienormalna, ale nie potrafiłam opanować skumulowanych w sobie emocji.
Gdy w końcu przestałam usłyszałam jej płacz, który sprawił, że czyłam się jakby ktoś żywcem wyszarpywał mi z piersi serce i wbijał w nie gwoździe jako dodatek do kolekcji ostrzy.
-Co ja zrobiłam?-wychrypiałam w podłogę. Niemal słyszałam jak ojciec śmieje mi się prosto w twarz. Przez moment poczułam się jak jego następca tylko, że ofiarą moich niestabilnych emocji stała się jego ulubienica. Moje zachowanie było niedopuszczalne. A jednak nadal nie wiem jak to możliwe, że w ogóle odważyłam się do takiego posunięcia.
Przymknęłam oczy, ale spod powiek nadal wypływały mi słone łzy. Otrząsnęłam się słysząc trzask drzwi wejściowych.
-Wróciłam!-usłyszałam głos matki. Brzmiał dość radośnie. Zbyt radośnie. Coś było nie tak.- Julciu? Jesteś w domu?
Wsparłam się na łokciach i dopiero po chwili udało mi się podnieść na nogi. Stałam tak i tępo patrzyłam się na drzwi. Usłyszałam jak wchodzi na górę po schodach nadal nawołując Julię. Do moich uszu dotarł jej stłumiony krzyk, gdy weszła do pokoju mojej siostry. Niemal stąd wyczułam jak wzrasta w niej złość, jak zmienia się w maszynę stworzoną do zabijania. Cofnęłam się o krok, gdy wparowała do mojego pokoju. Kipiła ze złości, a jej oczy płonęły. Pięści miała zaciśnięte, była gotowa do ataku.
-Co ty kurwa zrobiłaś?! Jak śmiałaś na nią podnieść rękę?! Ja się pytam jakim prawem?!-wrzeszczała, a jej głos spowodował, że nagle opuściła mnie wszelka chęć do obrony. Zauważyłam jak jej wzrok przeniósł się na nóż leżący koło lustra. Z trudem przełknęłam ślinę i wzięłam oddech.
-Dawaj. Zasłużyłam-usłyszałam swój własny głos, a ona nie zwlekając rzuciła się na mnie oddając pierwszy cios.

Ojoj... :/
Neymarkowych :*

Komentarze

tudopassa O matulo! Boski rozdział. Z jeden strony dobrze, że ją pobiła bp może teraz Julia wreszcie zaprzestanie znęcania się nad nia, ale z drugiej stała się taka jak matka i siostra chociaż też nie można do końca porównywać jej do tych kobiet...
Czekam na kolejny ;*
31/05/2015 20:35:55
neyforever18 Dziękuje :) fakt, może dobrze, że Ines pobiła Julię, ale mogę ci zdradzić, że będą się za tym ciągnąć pewne konsekwencje i kary... moźe nie można porównywać Ines do jej matki i siostry, ale swoje za uszami też ma... cieszę się :)
31/05/2015 20:42:11

ney21 Udało mi się nadrobić zaległości ;) rozdziały cudaśne xD już się nie mogę doczekać nexta xD
30/05/2015 15:15:09
neyforever18 Dziękuje :)
30/05/2015 16:29:34
ney21 Proszę bardzo :)
30/05/2015 16:42:37
neyforever18 :)
31/05/2015 17:26:20

felicidadee łał, wspaniałe . czytam to opowiadanie od samego początku i czekam na kolejny, a tu nie ma i nie ma :D .i sobie myślę 'co jest?! Ej, lecisz z nami w kulki ?' hihihi <3 cieszę się, że dodałaś, że masz dalej zamiar dodawać nowe rozdziały :) . każdy rozdział pobudza moją ciekawość ( pewnie nie tylko moją ;) ) . jestem ciekawa o tą jej przeszłość i wgl .. jejku, chcę już następny ! :)
* zawsze czytam co dodasz, tylko jestem takim leniem, że się nie loguję hiihi, szkoda że masz ustawione komentowanie tylko dla zalogowanych :D
31/05/2015 15:53:29
neyforever18 Dziękuje :* ostatnio nie dodawałam bo nie miałam czasu i poza tym w ostatnim czasie mam blokadę twórczą... uwierz że z trudem udało mi się napisać ten rozdział :/... mam zamiar dodawać kolejne rozdziały ale odstępy czasowe pomiędzy nimi mogą być duże... cieszę się, że ciekawi Cię moje opo... no ta jej przeszłość kryje kilka tajemnic :) postaram się go dodać jak najszybciej :)
31/05/2015 17:26:13

neymarzetes Mega mega MEGA!!!!
Niemogę doczekać się nexta!!!
31/05/2015 12:32:04
neyforever18 Dziękuje :)
31/05/2015 13:35:55
neymarzetes Niema za co;*
31/05/2015 16:33:15
neyforever18 ;*
31/05/2015 17:21:34

lilka1899 O kurka... Ja chcę next! ;*
30/05/2015 9:51:47
neyforever18 Będziesz musiała troszkę na niego poczekać... :/
30/05/2015 10:58:02
lilka1899 No to spróbuję wytrwać jakoś ;)
30/05/2015 10:58:49
neyforever18 :)
30/05/2015 10:59:25

njrtruestoryforever :O Czekam na kolejny..Ten jest mega *.*
30/05/2015 0:16:14
neyforever18 Dziękuje :)
30/05/2015 10:58:11