Dzisiejszy dzień zapowiadał się tragiczne, ostatnie lekcje w szkole były katorgą..wracam do domu, zła, zmęczona, a co znajduję w pokoju ? Mojego X z kiwatami <3 jejku jak ja go kocham
Od razu mi lepiej, piszę teraz tylko dlatego że mój luby śpiewa sobie pod prysznicem :D
Jak można sie domyślić nie ćwiczyłam..no trudno, jutro na pewno nie zapomne :)
bilans:
- owsianka
- warzywa na patelnie
-kanapka z serem + kanapka z nutellą
- monte, małe,
- dwa wafle ryżowe
- dwa kabanosy