Środa minęła w dość błyskawicznym tempie.:D zaczęła się poranną gimnastyką ( bieg za autobusem ), podróżą do Zooka, straszeniem małych dzieci ( co złego to nie ja, macha Zooka :D).
Śniadanie przebiegło dość spokojnie ( uszkodzeniu nie uległy żadne przedmioty AGD - nie było tak jak ostatnio xD sorry jeszcze raz za półkę w lodówce, ale tak to jest jak przykleja się ją na taśmę:P ).
Długo długo później wypad do PiP-a po piwo ( i trwało to tylko 10 min REKORD.! ! ! ten ich alkoholowy asortyment jest bardzo bogaty ).
Wycieczka nad "stawy", ten ornitolog był straszny... Zook.: "Paszczak ku*wa ! ! !"
Ooo i znaleźliśmy stary opuszczony magazyn ozdób świątecznych, w którym było wszystko poza bombkami - jak co to dajcie znać.! ! ! xD
Foto pozostawię bez komentarza. :D
Owl City - Fireflies.