photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 SIERPNIA 2009

lookin' for on every street.

" Molly, ale ja cię kocham - mówi, gdy siedzimy na kanapie w moim salonie. Glos mu drzy od niepewnosci. Jego blagajace oczy patrza prosto na mnie, proszac o wybaczenie. Nie poznaje tych oczu, ktore kiedys dawaly mi poczucie spokoju i bezpieczenstwa. Ich cieply blekit, ktory kiedys zapewnial mnie o wiecznej milosci, zastapila teraz zimna szarosc. Drze i odwracam glowe.

Czuje jego oddech, a moje oczy zachodza lzami. Wracam myslami do szczesliwszych czasow sprzed roku, kiedy napawalam sie jego oddechem, gdy siedzielismy na tej samej kanapie. Tamtego dnia moje serce bilo jak szalone, gdy nerwowo spogladalam w jego oczy. Nie potrafilam utrzymac spojrzenia i jednoczesnie nei bylam w stanie odwrocic wzroku. Tego szczegolnego dnia moje serce postanowilo poddac sie magii pierwszej milosci. Siedzialam obok niego obezwladniona pewnoscia swojej milosci, usilujac po raz pierwszy wydobyc z siebie jakies slowa. Chcialam krzykiem obwiescic calemu swiatu, ze moje serce jest wieksze niz cale cialo, ze jestem zakochana i ze nic nie jest w stanie odebrac mi tego uczucia, lecz zadne dzwieki nie wydobywaly sie z moich ust. Kiedy krecilam sie nerwowo na brzegu kanapy, on delikatnie polozyl dlon na moim ramieniu i spojrzal mi prosto w oczy. Lagodny wyraz jego spojrzenia uspokajal moje skolatane nerwy.

- Kocham cie, Molly - powiedzial, przytrzymujac wzrokiem moje spojrzenie. Na moich ustach pojawil sie nikly usmiech, a serce bilo szybko i glosno. Tak samo jak ja zdawal sobie sprawe, ze wtedy on rowniez poczul magie milosci.

Ale tej magii nie ma, przypominam sobie. Ta mysl powraca do mnie teraz niczym uderzenie w twarz.

- Czy to nic dla ciebie nie znaczy, ze cie kocham? - pyta. - Prosze, tak mi przykro.

Siega dlonia do mojej twarzy, by odgarnac mi wlosy z oczu. Uchylam glowe, by uniknac jego dotyku, ktory stal sie zbyt bolesny, od kiedy sie dowiedzialam. Dwa dni temu powiedzial mi, ze mnie zdradzil. Siedzialam oszolomiona, niezdolna do zadnego ruchu czy slowa.

Teraz rowniez siedze w milczeniu. Nie dlatego, ze nie wiem, co powiedziec, lecz dlatego, ze boje sie, iz glos mnie zdradzi i zacznie drzec. Gdy zaczynam mowic, patrze mu w oczy, a potem milkne, zastanawiajac sie, czy popelnilam blad. Moze sie uda, mysle i wyobrazam sobie, jak przytula moja glowe do piersi, sprawiajac, ze wszystko jest znowu w porzadku, jak robil to czesto w przeszlosci, gdy potrzebowalam pocieszenia i wsparcia. A teraz, bardziej niz kiedykolwiek przedtem, potrzebuje ciepla jego ramion i otuchy plynacej z jego cieplych blekitnych oczu. Ale to juz niemozliwe, bo zaufanie zniknelo, a milosc zostala zraniona. Jego spojrzenie juz nie jest cieplym blekitem, a ramiona nie daja pocieszenia.

I znowu z calych sil staram sie znalezc odpowiednie slowa, ktore musze powiedziec. Ale teraz jest inaczej; przedtem te slowa mialy wprowadzic nas na magiczna sciezke naszego zwiazku. Teraz probuje znalezc slowa, ktore zakoncza te droge. Nie chodzi tylko o to, ze moja milosc odeszla. Wiem tez, ze moje serce juz nigdy nie bedzie wieksze od calego ciala, kiedy bede z nim. Gdy wstaje z kanapy, by odejsc, bol w sercu jest tak ogromny, ze ledwo moge go zniesc i musze powstrzymywac sie, by go nie zawolac. Wiem jednak, ze postapilam wlasciwie. Wiem tez, ze jestem silna, chociaz w tym momencie czuje wszystko procz sily.

Siedze nieruchomo na kanapie, a jedyny ruch w tym pokoju czynia wylacznie moje lzy splywajace po policzkach prosto na jeansy. Zastanawiam sie, jak sobie poradze, skoro czuje sie tak, jakbym stracila polowe siebie. I czekam. Czekam, az czas uleczy bol i znowu postawi mnie na nogi, abym mogla ruszyc nowa droga; wlasna sciezka, ktora pozwoli mi sie odrodzic. "

 

                                                                                                                           ,,Balsam dla duszy"

 

bo jest prawdziwe i piekne.

Komentarze

aga80 zuuuuza!:)
02/09/2009 22:44:22