powrót po lekko ponad roku?

Witajcie Wszyscy, dosłownie.

Nie wiem czy ktoś teraz to będzie czytał czy też nie, nie mam pojęcia, ale kilka słów mam potrzebę napisać.

Miałam tego fbl jakoś od 2013 roku, szok. Moja ostatnia notka tutaj była w 2014 w styczniu chyba a już jest 2015 MAJ. W zasadzie to posiadałam dwa photobloczki aczkolwiek ten był mój drugi, który prowadziłam aktywnie a raczej starałam się. Potem oczywiście moja dieta poszła się walić ładnie mówią, jak zawsze kilka prób a każda okazała się klęską. W końcu udało mi się schudnąć i wiecie co? Było zauważalne i co dalej? Znowu kurwa przytyłam i oczywiście z dodatkiem! Od razu rodzice, że widać jak i kilka osób do mnie, że po mnie to widać etc. W ferie jak miałam chodziłam na siłownie, moja największa wada w ciele - boczki trochę znikneły, po miesiącu przestałam chodzić i co? Znowu gratuluję sobie swojej inteligencji. Wróciłam do tych cholernych boków, brzucha, wszystkiego. Czasem jak mam ochote zjeść coś słodkiego to sie nie chamuję, jak mówie, że już dość to nie, dalej żarcie wchodzi w gre, koszmar. Teraz może z deczka do sedna. Ponad dwa tygodnie temu już napisałam do przyjaciółki, że jeju nie mogę, lato, może w końcu mi sie uda? w końcu! ten jedyny raz, spełnie to moje marzenie, może w końcu bedzie lepiej, sama się poczuje, te zdjecia w lustrze pięknych ciał, piękny brzuch oraz nogi - marzenie jednym słowem. Obiecałam, że zacznę ćwiczyć. Tak więc zrobilam. Dwa tygodnie temu zaczełam ćwiczyć, na początku jakieś swoje ćwiczenia, skłony, brzuszki i coś z filmików było aaa, boczki Tiffany! Ogólnie po tygodniu po prostu sama lepiej się ze sobą czuje, chodź efektów nie widzę. Teraz leci mi 3 tydzień, toż to szok! PATRZĄC NA POWYŻSZE ZDJĘCIE (!) To pierwsze robiłam 12 kwietna wtedy kiedy podjełam sie  2 tygodniowego wyzwania Total Body, ale co zrobiłam? po ponad tygodniu odpuściłam a teraz żadnego zdjecia nie miałam sprzed 2 tygodnii. To jest straszne. Chce pozbyć sie tych boczków! To jest straszne. To moja największa wada. Chociaż nogi teraz też bym zmieniła.. Od wczoraj zaczełam ćwiczyć po godzinie, ale z filmikami na brzuch, abs etc. Nie mogę się poddać bo może jednak mi to coś da? Zobaczymy za dwa tygodnie. Nie jem po 18, ale w dzień wpieprzam, co ja robie.. Najpierw jem a potem myślę, o nie nie! Tak być nie może! Przecież, wakacje, lato, ja muszę dać radę i dam. Nie wiem jak, ale dam. Napisałabym więcej, ale jakoś nauka wzywa, szkoła i obowiązki. Wybaczcie za składnie, za nieogarniętą notatke i chaotyczną, ale co poradzić. 

Ogólnie jak juz wspomniałam, ja przez to, że jem to potem czuję się taka pełna, efektów osobiście jak widziałam to nie widzę, czuję sie z tym źle. Wiem, że co to jest dwa tygodnie, zdaję sobię z tego sprawę, ale wydaje mi się, że kiedyś poszło mi to lepiej i dałam rade szybciej.. 

Trzymajcie sie, postaram pisać jak nie dla Was to dla siebie :')