nudzi mi się fest. już troszkę lepiej, nie jestem aż tak wkurzony.
zapaliłem fajeczkę, pogadałem z Santią i się ogarnąłem trochę.
teraz wielka akcja 'zbieramy kasiorkę' bo ja już dłużej tu nie
wytrzymam. więc oby udało się wyjechać tam gdzieś pod
Włocławek, potem zaczniemy ogarniać, żeby Mordeczki
przyjechały do Torunia, albo, żebym ja gdzieś tam do nich
pojechał, albo jakiś wspólny kilkudniowy wyjazd gdzieś.
zobaczymy jak z kasą, zobaczymy jak z czasem, ale myślę,
że na pewno uda nam się jeszcze gdzieś spędzić czas.
a pod koniec wakacji już raczej sam Toruń. chociaż będziemy
wtedy tylko ja i Nat to może gdzieś byśmy się kopsneli
ale na taki typowy stuprocentowy chillout <3