Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i niczego od losu już się nie spodziewa, to wtedy to, o czym marzył dostaje.
Tak więc byłam dzisiaj z Anusiakiem i Mateuszem na plantach
Złapaliśmy jakąś zajawkę i śmialiśmy z byle czego
Później kali poszedł do Kacpra a my przejść się na rynek
Połaziłyśmy trochę za Rogerem i wróciłyśmy na planty
Pośpiewałyśmy sb i potańczyłyśmy
Na koniec złapała nas jakaś zamuła..
Po 19 poszłam podprowadzić Anusiaka i wróciłam z edkiem na rokitę
Posiedziałam chwilę z lala i kupiniaczką <3
A potem wracałam do domku z kasicą
+ zjebał mi się humor
Wgl Anisza miała wejść o 22 na gg i nie weszła
Mam nadzieję że nie zmuliła mi się tam za bardzo
Plany na jutro tzn już na dziś to raczej dzionek z moim Rudaskiem , rokita noi możę zobaczę się
wkońcu ze Stafcią noi Zapcią <3
Bo on jest jak czterolistna koniczyna. Rzadki i najbardziej uszczęśliwiający okaz na świecie
Tylko obserwowani przez użytkownika neti
mogą komentować na tym fotoblogu.