czas leci, już połowa wakacji za nami, a my się pakujemy. Już na poważnie wrzucamy wszystko w kartony. Z wyjazdem Poziomki sie przeciaga, a ja przez natłok pracy nie mam za wiele czasu dla kopytnych.
Narazie stawiamy na szeroko rozumiane rozluźnienie. Staramy się rozluźniać drobnymi kroczkami, głównie psychicznie bo i mi się to przydaje. Narazie się udaje. Bolek powoli powoli ale coraz chętniej "gada" z człowiekiem. Pendragona przyzwyczajamy do coraz to nowych strachów. Największe przemiany zaszły w Poziomce. Przy ostatnim terenie w ręku było znacznie lepiej. Prawie nie podjadała, nie wchodziła na mnie a do tego szło grzecznie, dosć rozluźniona. Pracy jeszcze sporo ale widać, że idziemy w dobrym kierunku, a odpuszczenie czasem wcale nie oznacza, że się cofamy;)
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd