Hej. Długo mnie nie było.(sama nie wiem dlaczego,ale tak jakoś wyszłoo.;p)
Dużo się wydarzyło.
Niestety nie napiszę o wszystkim,bo by mi odpadła ręka.
Może najpierw napiszę o wycieczce w Warszawie.
A więc:
Pierwszy dzień był nawet spoko.
Zwiedzanie oczywiścię było nudne,ale w pokoju było fajnie.
Spałam na piętrowym łóżku na górzę,chodziliśmy po korytarzu,graliśmy w piłkarzyki i na kompie itp.itd
Drugi dzień też był nawet spoko ale bolały nas nogi od chodzenia.
No i nareszcie trzeci dzień.
On był najgorszy.
Gdy z dziewczynami położyłyśmy się spać ja zaczęłam im opowiadać o takim małżeństwie kóre było nawiedzane przez DUCHY
no i że gdy na noc rozsypali na podłodze cukier puder to były tam ślady i tak dalej i tak dalej.
No i każda z nas poszła do łazienki.
Niestety któraś z nas nie zamknęła drzwi do pokoju no i były uchylone.
Nagle,drzwi się zamknęły..(przypominam,że naszych drzwi do pokoju nie dało się zamknąć bo były zepsute.
Dziewczyny panika.
5 dziewczyn leżało w jednym malutkim łóżku.!
Aż tu nagle nad naszą koleżanką która smacznie spała ukazały się jakieś ręce.!(jak nie wierzycie to wasz problem.)
Mi zrobiło się słabo,zaczęło mi się kręcić w głowie itp.
Przez całą noc nie spałyśmy..
No...wystarczy już tej Warszawy.
Teraz opowiem jak mnie i Kice zachciało się bananów w czekoladzie.
Po pierwsze czekolada była ochydna ale to szczegół.
Potem Kice odwaliło i zaczęła taplać łapy w czekoladzie. Cała była brudna.
Potem ja dorwałam aparat i zaczęłam robić Kice zdjęcia. Hehe "kogo by tu sfotografować?CIEBIE!''
Ale niestety potem Kika się obraziła.;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Okiiiii idę papapapapapapapapapapapapapapapapapapapapa.;************************************************
P.S PRZEPRASZAM
P.S 2 Mama zabrania...;((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((