Zdjęcie aż się prosi, żeby upchnąć mu coś w tę tam ciemną dziurę po lewej.
Ale stwierdziłem, że zostawię tak jak jest i będę udawał, że to w imię sztuki. Artystycznie i wysublimowanie, nie oczekuję, ze hołota zrozumie przekaz.
Stwierdziłam dzisiaj, ze w sumie umarłam i wypadałoby zacząć szukać osoby, które pożegnała mnie z tym światem. Nie spotkałam się ze zrozumieniem. Dziwne.
Wielka, gotycka kieca na rozpoczęcie roku akademickiego wisi się na wieszaku. Wygląda trochę jak trupek, jeśli się zmruży oczy.
Przytargałam sobie dzisiaj z biblioteki całe naręcze Witkacego. Mogę zbudować miniaturę dowolnej budowli, o ile ma kształt idealnego prostopadłościanu. Czy czyni to ze mnie lepszą od innych?
Koronka koło mojej twarzy wygląda jak ważka. Szczególnie, jak się zmruży oczy. Bardzo. Bardziej niż przy sukni. Albo najlepiej zamknie.