Taki chuj. Więcej z wami nie piję.
Chociaż znając życie i tak pewno za tydzień lub dwa zrobimy powtórkę z rozrywki i spotkamy się na jakieś chlup chlup.
Łeb mi pęka. Czuję się jak zeszłoroczny śnieg na Rysach. Nie mam nawet zamiaru się ubierać. Ledwo doczołgałem się do kuchni żeby zrobić papu. Teraz mam ochotę zrobić relis de kraken.
Jutro praca. Zwariuję chyba.