Chciałam napisać tutaj coś bardziej ambitnego, ale zwątpiłam już w każdą, nawet najmniejszą nadzieję. Umieram ze sztucznym uśmiechem na twarzy, udając, że wszystko jest okej i zrozum ja wcale sobie nie radzę, nie jest dobrze,jest źle, a nawet tragicznie i nieważne jak bardzo się staram, bo wszystko i tak jest do dupy. A to wszystko przez Ciebie, bo obiecywałeś, że będziesz zawsze, że mi pomożesz... A teraz Cie nie ma i nie ma coraz bardziej, a miałeś być tu ze mną i miało być pięknie. Ja wciąż czekam na wyjaśniania od Ciebie samego. Czekam, bo nie mogę zapomnieć. Czekam, bo wciąż łudzę się, że wrócisz. Czekam, bo nie umiem pogodzić się z tym, że Ciebie nie ma. Czekam i zrozum, że nie przestanę, bo potrzebuję wyjaśnień. Jestem na jakiejś cholernej huśtawce emocjonalnej i najgorsze jest to, że boję się z niej zeskoczyć,boję się wrócić do mojej szarej rzeczywistości .. Raz pęka mi serce, raz rozkwitam szczęściem, ale przynajmniej coś się dzieje.
Neko~