To zdjęcie mnie boli, jeśli mam być szczera. Nie wiedziałam, że będzie tak widać wszystkie nierówności... Ale to nazikurwa robiła mi tę dziarę, więc nic dziwnego. Muszę ją poprawić. Aż mi ręka drętwieje na samą myśl o tym, że znowu mi ktoś będzie jeździł po niej maszynką, ale cóż. Jak nie chce się mieć zjebanej dziary robionej przez nazikurwę, to trzeba cierpieć. I płacić.
Chora jestem. Dzisiaj spać nie mogłam, bo kaszlałam. Przypinka z Itasiem mi się zmoczyła, moja luba mną gardzi, a za niecałe cztery tygodnie szkoła... Ale życie i tak jest piękne!
Że ten wpis jest dziwny, to wiem. Jak jestem chora, zawsze robię dziwne rzeczy.