"Doświadczenie nauczyło mnie, że cały ten romantyzm to głupota, że szaleństwo jest tym, co na świecie najsmutniejsze i najbardziej ponure, i myślę, że Eduard zawsze o tym wiedział instynktownie i gratulował sobie: bo jest i twardzielem, i bezlitosnym egocentrykiem, ale nie wariatem, absolutnie nie wariatem. Jest przeciwieństwem wariata, jeśli coś takiego w ogóle istnieje."