myślałam,że i teraz uda mi się uciec.
głupia.głupia.
wiecznie będzie potykać się o zbyt długą skunie wierząc, że biega nago.
zapomniałam o rzeczach o których zawsze powinnam pamiętać.
lustra przestały się do mnie uśmiechać, a ja nadal uparcie waliłam w nie głową by przedostać się na drugą stronę.
zaczynam rozumieć, że to wszystko musi być jednak rozsypane.
/3 dni do powrotu.
ostatniego..