taki tam Pedrosik z dzisiaj. cudowny jest ten koń. zakochałam się w nim. chodzi za człowiekiem jak pies.
tylko szkoda mi go, bo nawet po pastwisku chodzi zebrany. w niemczech jak był na zakładzie treningowym był trenowany w takim stopniu że 6 godzin praktycznie naon stop chodził na wypinaczach + pelhamie.
codziennie muszę go rozluźniać. staję na przeciwko niego i z całej siły muszę ciagnąć mu pysk do przodu. masakra normalnie.
jedynie co nie chodzi zebrany to wtedy kiedy nachyla sie do wodopoju. a szkoda go bo konisko ma dopiero 4,5 roku.
lecem spać, bo jutro pracy ciąg dalszy ; )