Jestem normalnie załamana.
Ruda totalny nieogar. jest taka sama jak na początku ją poznałam.. zadziera łeb do góry, macha nim na wszystki strony..
nie da się nic konkretnego zrobić. wystarczyło ze nie jeździłam na niej 3 tygodnie i cała moja praca poszła na marne.. no ale jak jakieś dupoklepy sie na niej woziły to wcale sie nie dziwię, no ale też nie mam co skakać bo przecież to nie jest mój prywatny koń i nie ja decyduje kto na nim jeździ... więc zaczynami wszystko od nowa.. pierwsze 15 min to była patologia.. nic kompletnie nic nie dało się z nią zrobić. dopiero jak już zawuażyła że nie szarpię jej po pysku i pokazałam jej że nic jej nie zrobię i miałam delikatną ale stabilną rękę to w miare się ogarnęła .. i pod koniec juz nawet chodziła zebrana.. ehh . trzeba zacząć wszystko od nowa .
Maaaania jak coś to zdjecia na -> [email protected] ;>