28 grudnia 2010 r - równy rok temu śmiałam się, cieszyłam i z niecierpliwością czekałam na Sylwestra... w zasadzie od Wigilii.. tak, to było rok temu...
Co się zmieniło ?? Wszystko !!
Ten rok nie był dobry! powiem więcej.. dla mnie był tragiczny.. Straciłam 2 najważniejsze dla mnie osoby! Jedną odebrała mi Śmierć, drugą -mój własny Błąd!
Żyłam wtedy w dziwnym przeświadczeniu, że to co mam nigdy nie zniknie, ludzię którzy są obok także, że Przyjaźń jest i będzie! że o to nie trzeba dbać... wiadomo, jakieś kłótnie zawsze były ale prędzej czy później wszystko wracało do normalnego stanu...
Aż do tego pamiętnego Dnia...
Popełniłam błąd... Błąd który kosztował mnie utratę wszystkiego i praktycznie wszystkich najbliższych mi osób! w jednym momencie zostałam kompletnie sama na kilka dobrych tygodni ze złamanym w pół światem i sercem...
Po pewnym czasie Tylko Jedna Osoba potrafiła i chciała mnie wysłuchać i dać mi coś powiedzieć... Tylko ta jedna osoba z Trzech... I tylko z nią mam kontakt!
Popełniłam błąd zaślepiona pewną relacją z kimś, dla kogo jak się potem okazało, zbyt wiele nie znaczyłam...
Oboje zawiniliśmy a tylko ja dostałam po dupie od wszystkich! bo prawie Nikt nie chciał mnie wysłuchać...
Nigdy nie wiadomo, kiedy jest odpowiedni moment na przerwanie milczenia... kiedy rana zasycha na tyle żeby słowa jej znów nie rozdarły... chciałam i próbowałam... ale Skutecznie Pokazywał mi, że nie jest zainteresowany i ma mnie gdzieś! więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak uszanować Jego decyzję...
Dorosły człowiek nie próbuje zapominać o tym, co zrobił... musi nauczyć się z tym żyć!
Czasem jest łatwiej, czasem trudniej i patrząc na zachód słońca przez szybę ze łzami w oczach ma sie ochotę choć na chwilę przywołać dawne dni... Czy umiem z tym żyć ?? nie wiem... Czasem wydaje mi się , że tak...że stałam się już dostatecznie silna... ale są jednak dni, kiedy myślę, że ta świadomość mnie powoli zabija od środka i już nie mam uczuć... że są przysypane tym białych puchem, którego jest mnóstwo i który swoja drogą też mi się kojarzy z Tamtymi Wydarzeniami i mi ciąży... Tak bardzo chciałabym mieć Inne wspomnienia, które by stłumiły tamte...
Do maja żyłam z myślą przewodnią, że nie mam uczuć, nie potrafię kochać przyjaciół i nie zasługuje na Nic.
Poznałam pewną osobę, płci męskiej, przez jeden z portali społecznościowych... Zaczeliśmy rozmawiać na gadu-gadu... i wtedy pierwszy raz od dłuższego czasu śmiałam się! rozmawialismy, rozmawialiśmy, rozmawialiśmy... nie było tego końca... takie fajne uczucie, kiedy pisząc z kimś nawet przez szkło odczuwasz ciepło od tej osoby... po raz pierwszy wtedy wiedziałam, że jest ktoś z kim mogę porozmawiać Szczerze, kto mnie słucha i nie ocenia... ktoś mimo, że młodszy to starszy charakterem... Na samą myśl o wspólnym wieczorze na gg pojawiał się usmiech... Ktoś kto potrafi sprawić, że druga osoba mimo zranionego serca potrafi się uśmiechnąć, jest kimś WYJĄTKOWYM i WSPANIAŁYM!
I nie pomyliłam się nigdy co do tej osoby... Pomogła mi uwierzyć, że potrafię kochać, dbać i pielęgnować relację międzyludzką! Obdarzyła mnie zaufaniem a ja nigdy nie dałam jej powodu żeby we mnie wątpić!Dziś mija 7 miesięcy od kiedy się poznaliśmy. Myślę, że ta moja Szansa na naprawienie błędów przeszłości tkwi właśnie w Tej Osobie...
A czego sobie życzę na Nowy Rok ??
Chciałabym znaleźć się w tym Lepszym Świecie, gdzie zostałabym po prostu wysłuchana...
Inni użytkownicy: magda2025aikata13veryverydreamluko1995mateuszkaminiarzopplpagangodpatiizdoongmailcomlukas19956alihor57862harrypottergallery
Inni zdjęcia: 2025.07.23 photographymagicPleszka slaw300Wakajki milionvoicesinmysoulCd. downwardspiral1543 akcentovaŻycie to chwila pragnezycpelniazycia:) dorcia2700Noin zniknę... najprawdopodobniejnieNarodowo. ezekh114Mokry ślizg bluebird11