Kiedyś biegłeś z piłką do bramki, dziś masz bramki metra,
kiedyś metr znaczył daleko, dzisiaj kilometr to betka,
Nie mogłeś doczekać sylwestra patrząc na alkohol,
Dziś bez solidnego drinka nie zasypiasz przed północą,
Mówiłeś będzie moja na bank pod oknem o poranku,
Tak mijał czas, dziś mijacie się przy okienku w banku,
Kieszonkowe szło na gorzką bez dbania o resztę,
Dziś czujesz gorycz w gardle bo musisz dbać o kieszeń,
Mówiłeś uciekniemy na bezludną i znikną wszyscy,
Dziś jak wszyscy tez chcesz spierdalać na wyspy. [..]
Dziś wiele bym dał by złapać zapach tamej wiosny.