Także nadszedł poniedziałek. Dziś 'wycieczka' z kumpela także były lody... ahh.
Ale moje bilanse będą coraz lepsze!! Byle do przodu :D
A wczoraj byłam biegać... była moc. Mało bo deszcz mnie zastał ale zawsze coś :)
Bilans:
1: omlet z szynka, serem i pomidorem
2: 2 gałki lodu, mrożona kawa
3: leczo i 2 żkromki + kromka z twarogiem miodem i orz
4: miseczka płatków z mlekiem, kromka z serem
Ćwiczenia:
bd siata
I baaardzo dziękuję za słowa wsparcia pod poprzednią notką! :):****