Troszkę długo mnie tu nie było, z racji awarii internetu, no cóż... mieszkając w najgorszej lokalizacje gdzie kompletnie nie można uzyskać choć 1 głupiej kreski zasięgu neta, tak bywa bardzo często, ale korzystam póki mogę z okazji ! Drugi tydzień ferii już powoli nam się kończy, a ja kompletnie nie wyobrażam sobie powrotu do szkoły, gdzie startuje odrazu przez pierwszy tydzień 3 sprawdzianami, na które jak narazie kompletnie nic nie umiem, zero mobilizacji, a wszystko przez brak możliwości wyjazdu na deske, kiedy ja tak bardzo chce, ale zdrowie nie pozwala, wrr, niestety coś kosztem czegoś... Pierwszy tydzień ferii minął mi bardzo szybko leżąc w łóżku, dopadła mnie jakaś depresja, całe dnie bez makijażu, w piżamie, w łóżku, w ciepłej bluzie, skarpetkach, herbatka, słodkości i filmy, ale ruszyłam się wkońcu, codziennie Kochanie moje, nie można ich przesiedzieć całe dnie w domu, bo będzie czekać nas całe bite 8 tygodnie męczarni w szkole, ale ide dalej korzystać z wolnych dni, dlatego lecę się ogarniać i jade do misia pomóc mu w przeprowadzce ! :*
INSTAGRAM