Wczoraj wzięło mnie na wspominki. Tzn. nic by się nie stało, gdyby nie jakaś laska co mi skomentowala stare zdj. Z czerwca. -,- i stwierdziłam, że niedawno jeszcze pisałam jak jakieś niedojrzałe, pojebane dziecko. Ale teraz z perspektywy czasu widzę, że te wakacje, najgorsze w życiu zmieniły mnie bardzo. I chyba na dobre. I oby...
Ogólnie to dzień był udany. Prawie... poza małym lub tez nie takim do końca małym incydentem. -,-'' Ale zachowam to dla siebie, bo w końcu dobrze jak nie za dobrze. Oo.
Trening ? Wczorajszy ok.
Dzisiejszy ? Oo. Coś mnie wkurwiało, a najbardziej mnie wkurwia jak ktoś robi błędy i nawet nie stara się ich poprawić. Ja wiem, ze ja idealnie nie gram, ale staram się poprawiać błędy, mimo, ze wiem, ze nie zawsze wychodzi. Ale nie mam do nikogo o nic pretensji. ; )
Jutro idziemy.
Kinqq zdrowieje, ale z główką coraz gorzej.
Paulin choruje. Tzn. zaczyna.
Kinqq mnie bije, kopie, gryzie, zrzuca z łóżka, wrzuca na łóżko i nazywa Iwoną Gessler ! Która nie jest Iwoną tylko Magdą. Później wysyła smsy do Olki i robimy rowerek. O ! Dobry Kinqq nie jest zły.
OREOO ! sialala... ;D
Dziś wspierałyśmy ZAKSE i Delecte. Kinqq w końcu nie kupił Grozera. ; ooo Ale za to był Masny, który ogolił się jednorazówką. Nie było Pieczarki, na co Kinqq się oburzyła. Poznałyśmy imię Lwa. xd Na boisku tylko, ze po stronie ZAKSY był także rolnik. Tzn. Urnaut. Dobrze obstawiłyśmy MVP.
I no właśnie... pierwsze spekulacje na temat mojej pozycji. Dlaczego wydaje mi się, że moja pozycja zależy od przyszłego trenera ? I dlaczego po wyeliminowaniu tych pozycji na których na pewno nie zagram, biorąc pod uwagę wszystkie... mam do wyboru rozegranie, bądź libero ? ; oo Tak różne. Tak inne. A tylko na tych mogłabym zagrać. Patrząc na to dziś, w pierwszej 6 nie będę grać na sto pięć pro. I jestem 100 % pewna że na libero nie będę grała, z powodów nawet sobie nie znanych. Ale rozegranie ? Też go nie widzę. Ej, ej ! Patrzmy pozytywnie. Zawsze mogę zostać : moppersem zawodowcem, pustą czirliderką lub też rozgrzewaczem ławki rezerwowych. Toż to bardzo ambitna i odpowiedzialna praca. -,-''
Zero wzrostu, zero ataku, zero siły. A moim atutem jest robienie z siebie dałna na boisku udając, że ten sport to strzał w dziesiątkę. -,-
Może jeszcze nie jest za późno by zmienić dyscyplinę na np. szachy ? : //
I tak oto z jednego głupiego tematu o połączeniu dziewczyn młodszych ze starszymi wzięło się moje filozofowanie. Nosz chuj w dupe mać i by w to Masny nosem przyjebał. Wkurwiam się, bo nie wiem co dalej.
Zagumny czy Ignaczak ?
Woicki, czy Zatorski ?
Już wiem na czym to polega. Zazdroszczę B. tego, ze osiągnął to co osiągnął, a jest to bardzo wiele.
Mimo wszystko, treningi lubie, a czekam na Bartka, który dziś razem z Michałem wraca do domu. O ! Ale jakoś nie mam ochoty Go dziś widzieć.
... niech w to wszystko Masny nosem przyjebie. O !
Budyń, jako lek na całe zło ? Nie sądzę, TATO. ; /