VNM

I huj mnie obchodzi jak tym gardzą na wylot, przyjdzie czas, pokażę dziwką, jak bardzo się mylą!

Zobacz jak rap nas pozmieniał! Wypijmy za niego, za najlepszy rap z podziemia!

Ohh,z papierosa dym szarobury, majacze w świetle lampy obok klawiatury plonczą, się wyginaja wypłowiałe chmury, chcą mi coś powiedzieć ale nie wiem co, kalambury.

Kiedy wypuszczam z papierosa dym

chce poczuć to znów,

Bo nie wiem gdzie teraz jestes Ty,

a chciałabym chyba byś była tu

Ja zamykam się na weekend w domu,

nie odbieram od nikogo telefonu,

jeżeliby chcieli coś ode mnie,

powiem im po weekendzie, że siedziałem w domu

wszyscy chcieli stać się kimś i żyć

on coś z tym robił, oni nie robili z tym nic

Dziś, nie jestem święty lubię pić. Nie jestem piękny chciałbyś jak ja żyć(...) Nie jestem normalny nie jestem szalony. Plastikowe cycki nie chcę takiej żony

Synu, to jest kurwa rap, kochasz go?! Pokaż to

Poznasz głupców, mających łzy mądrości..

Po ty by błyszczeć zawsze a nie tylko na chwile zabłysnąć, zawisną część swojej natury, rozłóż na tury, i pokaż mi który ma tyle szczerej miłości dla kultury - B-boye, maty, farby, ściany, skrecze, teksty, kartki - Nigdy nie odciąłem się by zostać elitarnym

Fizykę i chemię tylko nazwali imieniem, szkłem i okiem, a prawda przeszła bokiem

Nie jarają mnie gimnazjalistki toples, głupkowate ale mokre

Pierdol system lecz rób to stylowo

Tysiące chwil, marzeń, myśli i uczuć.. Miliony obietnic, wersów, resztki tuszu.