Siedzę w ławce w pierwszym rzędzie...
Pani bierze mnie do tablicy...
"Jaki jest wynik równania"...
Biorę kredę do ręki...
Spoglądam sie za Siebie...
"Ona" uśmiecha się do mnie...
Serce mi bije jak szalone...
Zarumieniłem się, zemdlałem...
Upadam na podłogę...
Pani dzwoni po karetkę...
Zabrali mnie do szpitala...
Przytłumiony dźwięk...
Słysze swoich rodziców,,,
NIe moge otworzyć oczu...
Zdany jestem wyłącznie na słuch...
Badają mnie....
Wiozą mnie na salę operacyjną....
4 godziny później..
Lężę w łóżku...
Obolały...
Zmęczony...
Słaby...
"Przykro mi, pożegnajcie sie z synem"...
Wciąż słyszę przytłumione dźwięki...
Moge już otworzyć oczy...
Widze Mame i Tatę...
Usmiechaja sie do mnie...
Ktoś wchodzi do sali....
Czy to "Ona"?...
Uśmiecha się...
Całuje mnie w policzek...
Szepcze do ucha....
"Kocham Cię"...
Zamykam oczy...
Na wieki...
To były najpiekniejsze słowa jakie od "Ciebie" usłyszałem...
Dziekuję...
"Szpital dla Dzieci Nieuleczalnie chorych, spełniamy marzenia..."