Niby taki tytuł luzacki i zabawiacki ale mało elegancki. Raczej stronie od takiego nazewnictwa, chyba że mnie wkurzy ;P to w myślach nawet gorsze epitety krążą po orbicie.
Sytuacyjnie... Po 5 latach (oprócz wyjazdu weekendowego do hotelu na moją trzydziechę) to nasza pierwsza randka na "wolności". Ważna data 19 marca. Udało się nawet na spontanie spotkać z Pauliną z czasów studenckich i piwko sobie strzelić, a później na podwójną randkę... Z naszymi świadkami :) Dawno się tyle nie naśmiałam w dorosłym towarzystwie ;P Można powiedzieć, że to taka przedrocznica. W końcu 10szka po ślubie nam się szykuje, no chyba że zdążę się rozwieźć do 5 maja ;P zobaczymy wężu pfu mężu czy jeszcze w miesiąc się nic nie zmieni ;)