_
fotka stara.
_
boje się.
ku#wa boje się. najnormalniej w świecie .
że oni po prostu do mnie nie wrócą. niby u Metysta
jest nadzieja. jest. i będzie, dopóki on nie.. no nic.
Milka podobno do nas wróci, w czym w ogóle nie rozumiem
pieprzniętego taty, bo milka nazywa sie zupełnie inaczej,
i to koń dziadka bo tata spotkal go w podrózy a ten chciał
nam dać milkę do jego przyjazdu zeby jej `nie targać.`
i ja sie przyzwyczajałam, zeby ją starcić.
niedoczekanie. jutro pojadę KONNO do dziadka, i powiem
cos mojemu fisiowatemu tacie. cała dwójka jest pieprznięta.
nieźle sie zgrali;/ . jaki ojciec, taki syn, hę? teraz wiem ze prawda.
;/ . -.-' . hah . jest nas czwórka. a powinno być.. sześć .
nosz trudno. przestaję rozpaczać, nic nie zrobie.
poczekam do jutra.. bo teraz jak zacwałuję półgodzinną drogą
do dziadka
[drogi nie znam, żeby było jaśniej.] to sie zabiję . no na Nalisi
to niemożliwe, ale zawsze można dopuścić. bo Naliś dałaby radę
tak zacwałować, że bym w locie spadła.
no nic. przeżyję.? zawsze zostaję one;
Inn.
Adź.
Patt.
Wikk.
Ell.
Szałuś =*
.
i fbl-owe;
pompeja.
wilejka.
dani ;*
olcia.
no i jeszcze parę osób, na którę mogę liczyć. ale.
forever togheter..Naliś.