.
postawiłam kropkę.
aa, uwielbiam włoską ekipę i nawet te czekolady pływające w kaskach. za rok powtóka, koniecznie !
wieczorne czaty za 1ełro byłby bardzo przyjemne, kontynuujemy c nie ?
40 stopni, które co chwilka zamieniały się na 37, podążanie za snołbordzistami na stoku czy gonienie
włocha-megalomana na wyciągu. a na koniec pokoczowałam sobie na lotnisku.
btw, to ja chyba spłacam jakiś dług, bo czuję się jakbym cały czas grała na jakiejś loterii.
a, i jeszcze jedno. widzisz, skarbie? ja już mam to w dupie, chociaż byś sobie nawet sesje do vogue zrobiła.