Kontynuacja opisów ;)!
Wiesz co!? Jesteś już przyzwyczajona, że każdy nazywa mnie brzydulą tylko dla tego iż nie maluję się, nie prostuję włosów i nie ubieram miniwek tak krótkich, że widać tyłek!
Tego nie da się naprawić
Lonly day
Kocham Cię, ale przecież Ci tego nie powiem, bo wyśmiejesz mnie i stwierdzisz, że jestem jakaś nie normalna
Wole chłopaka który jest dżentelmenem niż chłopaka który bije dziewczyny
Dla czego, jak sie zakocham, tak mocno tak bardzo to okazuje sie koles dupkiem?
Chcę tylko czuć, że Cię mam przy sobie! <3
Jeśli zaraz nie pojawisz sie w moim lozku to przyjde do Ciebie i Cie zgwalce xD
Weź tapeciaro zejdź mi z oczu bo zaraz połamie Ci ten sztuczny nosek!
OPOWIADANIE! <3
Pewnego dnia, koło godziny 19, Ewa jak zwylke wychodzila o tej godzinie ze swoim psem Max'em. Było zimno, ponieważ była połowa grudnia tóż przed świętami! Ubrała się ciepło i wyszła ze swego jednorodzinnego domku podążając ku parku. Jej pies był doś duży, jego rasa "Lablador", kiedy spacerowali tak po parku, jej pies zaczął stopniowo przyśpieszać. Ewa krzyczała by nie biegł ponieważ było ślizgo i nie bezpiecznie, ale On jednak nie chciał słuchać. Kiedy Max ciągnął tak Ewę przez przypadek wpadli na Patryka i jego psa również takiej samej rasy jak pies właścicielki. Ewa nieśmiała przepraszała nieznajomego z zaczerwionymi polikami.
Ewa: Słuchaj, bardzo Cię przepraszam nie wiem co odbiło memu psu. Naprawdę bardzo mi przykro, nic Ci nie jest?
Chłopak zaczął się śmiać, Ewa zbytnio nie wiedziała o co chodzi, ale po chwili zobaczyła, że Max i pies nieznajomego się liżą, więc również zaczęła się śmiać.
Patryk: Nic się nie stało, za to chyba Pusia wpadła w oko twemu psu.
Zaśmiał się po czym wstał i pomógł wstać Ewce.
P: To może skoro już mnie wywróciłaś jakoś się odwdzięczysz?
Ewa nie wiedziała co powiedzieć, przecież dopiero zapoznała tego chłopaka jeszcze nawet nie wiedziała jak ma On na imię, a już próbuje się umówić, ale Ewa była tak zaczerwieniona i chyba spodobał jej się nowo zapoznany kolega.
E: No dobrze, może wyskoczymy jutro na jakąś cherbatkę z ciastkiem?
Chłopak zaczął machać głową nie zgadzając się z nią.
P: Nie to ja Cię zapraszam, jestem Patryk.
E: Haha, no ja jestem Ewa.
Zarumieniowa właścicielka Maxa pożegnała się z chłopakiem i odeszli.
CDN.