... Odrodzić się z popiołów ... 

No dzisiaj to mnie kurwica totalna wzięła. Jak można.. być tak bezczelnym?! Z poważaniem mam pana w mojej małej za to specialnie dla pana głębokiej dupie.

Za to zebrałam nowy szacunek dla pani Zaliwskiej. Nie jest taka zła jak się zdaje, to my po prostu czasami za bardzo roztapiamy się w jej słodyczach i udogodnieniach dla nas. Rozpieściła nas, taka prawda.. Chociaż czasami przesadza, mam nadal do niej jakiś szacunek..

Dzisiaj zbiorowy prawie płacz  po matmie. To było.. miłe, jak wszystkie dziewczyny z biolchemu przytuliły się do mnie, nawet jak nie było miejsca. Taka mała kopuła ochronna, po której poczułam się lepiej a mój gniew stopniał jak góra lodowa. Mimo niektórych niedogodności, sprawiło to we mnie takie cieplutkie uczucie radości, że potrafimy trzymać się razem i uśmiech na moim ryjku wybiegł szybko jak jeleń przed maskę samochodu:P

Zbierając się do snu po szkolnej katordze a'la Birkenau, wpada moja kuzynka. Od razu wpadła mi słodka wizja ugotowania jej w smole, ale! Zaprosiła mnie do restauracji. Pogadaliśmy, pojedliśmy. Fajni chłopcy przyszli nawet:P 

Jestem na głodzie dotyku, słów i marzeń. Pragnę jego dłoni, przeczesujących moje włosy, które potrafiły dotknąć mojego nosa i spowodować u mnie uśmiech. Twoich słów, tęsknie, kocham Cię nawet uwielbiam. Takie jedno słowo tęsknię a potrafi wywołać  u mnie huragan uczuć, a między nimi przeplata się tylko chęć słuchania dalej. Każde słowo jest dla mnie jak  moja ulubiona czekolada. Upajam się nimi, dopóki nie odejdą słowem papa i dobranoc. Chcę marzeń, takich jak teraz. Nasze wspólne plany które są tak nie realne, że aż możliwe, realne. Kocham z Tobą planować co będzie. I może nie powiodą się, może całkowicie każde z nas ma inne plany, lubię z Tobą marzyć o realnym i nie realnym. Dla zabawy i poczucia, że też lubisz czasami odpłynąć w nieznane. Proszę, odejdź ze mną w świat snów, wyobraźni, plastycznej kreacji umysłu. Z Tobą jest jak z postanowieniem: nie będę jadła słodyczy, nie będę jadła słodyczy, nie będę jadła słodyczy, o nutella! I postanowienie, że nie bd jadła słodyczy poszło w dupę smoka. Hej idioto, uwielbiam Cię.! Pragnę Cie przytulić trochę bardziej niż mocno...