jesień w moim mózgu

Dobiega rocznica lol

nie rocznica mojego pobytu w UK <bo siedze tu już dobre 17 miesiecy*>, ale rocznica mojej pierwszej świątecznej wizyty w Polsce. dopadła mnie z tego swoista deprecha jesienna - tudzież mini kryzys światopoglądowy.

rok i jestem ciagle w tym samym miejscu! powróciłam też do "zapomnianego bloga"... 

następuje kulminacja irytacji! trzeba coś z sobą zrobić! znudziło mi się już życie "z dnia na dzień" - odpoczełam chyba wystarczająco. czas znowu być osobą dorosłą!! zapomnieć o panu cytrynce, zapomnieć o tym co <nie> było :P "nie oglądaj się za siebie bo przewrócisz sie (a niejeden jeszcze kopnie cie) "

zagadka na dzis 

co moze mi poprawic humor lepiej niz cider??

odp. cider z przyprawami z "TOWER B." lol

* info dla tych którzy nie zauważyli mojej absencji lol