"Napiszę list otwarty do prezesa drogi mlecznej
czy może widział się z tym co obiecał nam życie wieczne.
Zarząd nic o tym nie wie, rada nadzorcza milczy
to skąd prosty człowiek ma wiedzieć czy może na końcu na coś
A co z życiem doczesnym, czy jest tam ktoś od tego ?
No bo ja jako pierwszy chciałbym żeby sypnął mi manną z nieba .
Otworzył fundusz zapomogowy pod nazwą "Bóg człowiekowi".
Kościołów jest już dość, niech w siedem dni dom mi stworzy.
Blady jak opłatek i żałując już za jutro,
Między ciemnością i światłem stawiam siebie jako lustro.
Tam gdzie ludzkość jest duszno, tam gdzie bóstwo jest pusto,
Więc gdzie jest ten jedyny co ma moc zamieniania słów w czyny?
To czy klęknę czy nie klęknę jest mu idealnie obojętne,
Może lepiej dla mnie będzie gdy nie będę szukał na niebie,
I zajrzę w głąb, w swe wnętrze, by odnaleźć tam wiarę w siebie.
Moc duchów krąży z tym, który nie zna pojęcia litości,
Dostąpisz łaski gdy nigdy nie będziesz o nią prosić.
Wiatr jest niespokojny nie lubi takich opowieści,
Posłuchaj a zrozumiesz może odnajdziesz go jako pierwszy."
Notka czekajac na transport do Misi :**
Pozdro ludziska ;]
Z Fartem Bracia !!!!