Sama zawiązałam sobie ta smycz, na której się teraz trzymam. Widzę coś i od razu to odpycham, może boje sie konsekfencji jakie poniose, albo moze ufac już nie potrafie . Odepchnelam prawie wszystko. Ze zdrowego człowieka zrobił sie prawdziwy trup, zimny, z kamienna twarzą, a słonce które było w środku pokrywa zimny lod. Nawet nie wiem kiedy ta pora roku sie zmienila, nic juz nie wiadome jest dla tej istoty. Pytanie czy w tym roku jeszcze bedzie troche ciepło jak kiedys, czy tylko kiedy jak zajdzie lekko słonce, znowu lód wygra i ta epoka nigdy sie nie skonczy.