Jestem na morzu emocji, ale widzę już brzeg.
Jestem zwykłym grzesznikiem, każda skrajność to grzech.
Wybrałem drogę ciągłych zmian, ciągłe huśtawki
nastrojów, które mają wpływ na produkt finalny.
Od lat na krawędzi, pieprze bilans strat i zysków
Żyje tu jakbym to miał na sobie i był już na lotnisku
Robię coś złego, ale w tej grze nie ma kompromisów.
Uwiera sumienie, ale to nie towar, który spuścisz w kiblu.
Niepostrzeżenie przechodzę pozorną kontrolę
Przekraczam granice, między nami przemycam emocje..
No to idziemy z chlopakami. ;)
Szwagierka, wracaj juz!
Milego weekendu.