Dzisiaj sobie przypomniałem że dawno tutaj nie pisałem , ale chyba i tak mało kto to czyta więc pomyślałem - po co?
For many? - nie. Chyba tylko dla siebie.
No więc tak dzisiaj byłem na wykładach nudnych tak ślimak na liściu ale ok wytrzywałem.
Szczególnie że po pierwszym wykładzie byłem głodny i poszłem kupic sobie bółke , a jak przychodze to pani - Dobrze więc morzemy zaczynac , prosze wyłączyc telefony i nic nie jeśc , no ale i tak zjadłem tą bułke chociaż ciężko było sie ukrywac , dotego jadłem od Ewci paluszki bo miała bardzo dobre , po tych dwoch wykładach czekalismy chwile na autobus i do domu , znaczy do Tychów a tam się zaczeła imprezka te stworzenia na zdjęcia +Frycu który robił zdjęcia wybrali się do mcdonald zamówili więcej niz mogli zjeśc i rozgościli się w pokoju gdzie dzieci robią urodziny , wszyscy se pojedli - nie tylko swoim jedzeniem , były zdjęcia , fanfary i wygłupy , ale to wiadome.
W domu jak juz byłem , to poszłem z Darią w poszukiwania w gąszcz prezentów do Ani (Ania nic nie kupilismy ci:P)
O 19.00 korki z Karlą jak zwykle udane
Potem trochę nauki na mate
A pisze na ftb różne słowa i ide spac, Dobranoc:*