O dzisiejsze 2,5 godzinne zakupy zeszytów w tesco mnie wymęczeły , ale było fajnie ,jednak nie ma to jak zakupy z anią i kasią.
I samoobsługowe kasy - to jest technologia , Mcdonald i jak Hildzia mi załatwiła Chesburgery poza kolejka.
Hm... (Tu miało coś byc ,ale zostawie to bez komentarza lecz tak w skrocie powiem że mój photoblog nie kręci sie wokół ciebie :)