omajgasz, jestem mistrzem kompromitacji, meeen. wielkosc moich barek, powala mnie na kolana na tutejszym zdjęciu, to nic ;D pewnego cudownego poświątecznego wieczoru gdy było tak cudownie, bo leniwie i błogo ;D gdy mogłam od rana do wieczora ogladać filmy, niczym się nie przejmować i robić wszystko na co tylko mam ochotę. niech żyją takie chwile! a teraz? teraz to BYLE DO PIĄTKU! ;)
prokrastynacja na poziomie mocno zaawansowanym