ALL I WANT FOR CHRISTMAS IS THIN
dziękuję za ciepłe komentarze pod porzednim zdjęciem. serio, jesteście
takie kochane, szkoda tylko że ja już tak nie wyglądam. mam nadzieję, że
wrócę do tego stanu, a kto wie może uda mi się schudnąć więcej!
humor od poniedziałku mam znacznie lepszy, pewnie to także zasługa tego,
że już jutro weekend! zapaliłam wczoraj zioło ze znajomymi i jestem z siebie
dumna, bo udało mi się uciec przed meeeeeega gatrofazą. mimo, że byłam
totalnie zjarana, potrafiłam się w tej kwestii kontrolować. ale czas się ogarnąć,
nie jaram już (no przynajmniej do nowego roku :-).
bilans: jabłko (75)
zupa pomidorowa gorący kubek (110)
chrupki kukurydziane (80)
będzie jeszcze kisiel (110)
razem:375kcal
nie chcę zapeszać, ale chyba powoli chudnę. spodnie stały się luźniejsze.
nadal nie ćwiczę... na to cały czas brakuje mi motywacji. w sobote ważenie!
co u Was?