no to niedziela była całkiem ciekawa xD
fakt że wcześnie już jestem w domu
ale to przez to że jestem zmęczona
rano - kościółek..
południe - obiadek ale taki inaczej rodzinny ;p (nie było braciszka ale była babcia i szwagier)
po południu - z rodzicami w Chudowie --> patrz fotka bo...?! ciekawe! walki błotne tam były :D
sie ludzie prali w takim blee czarnym czymś zwanym błotem
wieczorek - występ na festynie na Frynie
ha szaleeeliśmy na sceneee
ale nogi mie bolą bo nie ma to jak tańcować w laćkach
ale to taki mały szczegół
a teraz siedza i zajadam sie lodami :D:D
buzi0oole 4 syscy z dzisi00oooj