To była piękna miłość która sami sobie stworzyli Lecz jedno i drugie w chuja waliło Ona zajebista laska lubiła dobrze się bawić On chłopak z bloków ponieważ nie myślał Spotkali się przypadkiem pewnego wieczoru On z fajka w ręku ona blanta paliła I tak każdy ich wieczór szybko mijał Przy skręcie i butelce dobrego wina Głupia malolata która była zakochana Szybko jej to minęło bo frajera juz poznała Z czasem zrozumiała ze chce mieć Dom rodzinę i przyjaciół Teraz posłuchaj jak ciężko jej bylo Zrozumieć to wszystko Nie dawała rady bo za często w nocha walila Ciągle imprezy to już ja znudziło Alkochol i blant nawet już jej nie pomagał Poszła na odwyk bo żyć nie umiała Miłość jest piękna lecz czasem za bardzo Ponosi unosi aż wkoncu gaśnie