photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 SIERPNIA 2015

#18 Always and forever.

18. Always and forever.

    Następnego dnia wieczorem szłam na noc do klubu. W końcu za coś żyć trzeba. Poprawiłam torbę na ramieniu, w której miałam ubrania na zmianę i trochę kosmetyków i otworzyłam ciężki drzwi, które prowadziły od tyłu, prosto na zaplecze. Kilka osób już krzątało się po lokalu, przygotowując go na imprezę. Na razie panowała tu błoga cisza, a za parę godzin będzie wprost przeciwnie. Zostawiłam torbę na zapleczu i wyszłam za bar, gdzie Beatrice wyjmowała narzędzia i kieliszki do shotów. Natychmiast do niej dołączyłam i zaczęłam pomagać. Zajęłam się długimi szklankami do drinków i trójkątnymi kieliszkami. Dokładnie polerowałam każdą sztukę i ustawiałam na półkach za nimi.

- Natalie! - spojrzałam na Jordana wołającego mnie z końca zaplecza - Dzisiaj pracujesz "w terenie".   - poinformował mnie.

- Jak to "w terenie"? - nie załapałam. 

- Będziesz roznosić drinki po sali. - uświadomił mnie z pobłażliwą miną. Ah, no tak! Ale... nienawidzę tego. Cóż zrobić? Taka praca. Kiwnęłam do niego głową.

       Kiedy skończyłam swoją czynność poczułam, że ktoś mnie obserwuje. Mimowolnie spojrzałam na podest dla DJ'a. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam tam Olivera opartego łokciami na metalowej barierce i przyglądającego mi się. Trochę zaskoczona, pomachałam mu uśmiechnięta. On jakby nieprzytomny odmachał mi lekko i uśmiechnął się blado. Zmarszczyłam brwi. Czyżby coś było nie tak? Niestety teraz nie mogłam iść do niego, by z nim pogadać. Musiałam iść przebrać się, tak też zrobiłam. Po kwadransie wróciłam za bar, gdzie zastałam właśnie Olivera siedzącego na blacie, a Beatrice go zagadywała. Mam wrażenie, że od zawsze miała do niego słabość... a on? Tylko ją olewa. Traktuje ją wyłącznie jako koleżankę z pracy, sam mi mówił.

- O, Natalie! - dziewczyna, widząc przesadny entuzjazm Olliego na mój widok, zażenowana zostawiła nas i poszła zmywać stoliki, które i tak były juz czyste.

- Nie traktuj jej tak. - skarciłam go, ale uśmiechnęłam się - Widzisz, że dziewczyna wyraźnie się stara.

- Ale co ja poradzę, że mnie ona nie kręci. - wzruszył ramionami.

- A jaka dziewczyna cię kręci? - rzuciłam do niego - Wybacz Ollie, jesteś moim najlepszym kumplem i muszę cię o coś spytać. - mój ton automatycznie zmienił się na bardzo poważny. Oczywiście taki tylko zgrywałam. Sam brunet się nieco spiął. - Jesteś gejem? - wypaliłam z grubej rury. Roześmiał się natychmiast.

- Ah, to o to chodzi. Nie, nie jestem gejem. Zapewniam cię, że jestem w stu procentach hetero. - ponownie się zaśmiał, a ja razem z nim.

- A o co niby miało chodzić? - spytałam podejrzliwie.

- Nie, nic. - uciął.

- Ale serio... już poważnie się nad tym zastanawiałam, bo rzadko kiedy można zobaczyć jakąkolwiek dziewczynę przy tobie. Nie wliczając w to mnie, ale my się przyjaźnimy, więc to się nie liczy.

- Bo to... trochę skomplikowane. - podrapał się zakłopotany po karku i wbił we mnie te swoje oczyska.

- Dlaczego? - nie rozumiałam.

- Yhh.. ciężko... wyjaśnić. - plątał się - Myślę, że niebawem się dowiesz. - westchnął i spuścił wzrok.

- Masz kogoś? Jezu! Tak się cieszę! - uradowana rzuciłam mu się na szyję. Zszokowany, niepewnie objął mnie, a ja cieszyłam się jak głupia do sera. Zna mnie tyle lat, a jeszcze się nie przyzwyczaił do tego, jak czasem potrafię zaskoczyć.

- Ale w ogóle to mam do ciebie sprawo-propozycje. - uśmiechnął się, kiedy go puściłam. Kiwnęłam głową zachęcająco. - Moi dziadkowie w niedziele obchodzą pięćdziesięciolecie. Chcieli abyś przyszła.

- Ja? - zapytałam głupkowato, na co pokiwał głową.

- Wiesz, że moja babcia bardzo cię lubi. - dodał - W ogóle to kto z mojej rodziny cię nie lubi? - zagadnął rozbawiony.

- Ale ja nie wiem czy wypada... poza tym jak ja się ubiorę? Chyba zrezygnuję. - grymasiłam - Przeproś babcię ode mnie.

- Przestań gadać bzdury. Po pierwsze sama cię zaprosiła przecież, a po drugie mama na pewno coś ci znajdzie do ubioru... coś eleganckiego. Ma tego pełno. - wywrócił oczami.

 

- Do dobrze, przyjdę. - zgodziłam się w końcu. W tym samym czasie Jordan rozgonił naszą dwójkę wrzeszcząc żartobliwie byśmy wzięli się do roboty. Takim oto sposobem Oliver wrócił na miejsce DJ i ponownie przesłuchiwał swoje mixy na słuchawkach, a ja dokończyłam ostatnie rzeczy za barem.


 

Haloooo! Co tak kiepsko z komentarzami? :c  

Komentarze

xroznexopowiadaniax Słabo? Zapraszam do mnie X`DDDDDDDD
A ja myślę, że ona i tak będzie z Oliverem :D
Co do zdjęcia... ałć, aż mnie bolą rzęsy od patrzenia na taką ilość tuszu ;_;
22/08/2015 23:37:48
Photoblog.PRO mystoryforyoou Ej, to samo pomyślałam jak je zobaczyłam! XD
Ale ogólnie nawet ładne to dodałam. :D
23/08/2015 17:03:05

lilka1899 Ollie jest słodki - takie moje zdanie. ;-) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :-D Buziaki ;*
22/08/2015 12:18:50
1ewelka5 Powinnaś pisać książki ;)
22/08/2015 0:35:33
Photoblog.PRO mystoryforyoou może kiedyś.. :*
22/08/2015 1:13:24
1ewelka5 Na pewno kupię i przeczytam :*
22/08/2015 1:13:54

1ewelka5 Mega <3 kocham <3
Masz talent dziewczyno!!! Uwielbiam :* :*
22/08/2015 0:35:25
~xyz świetne opowiadanie :)
22/08/2015 0:00:49
mojeekosmetyki Najlepsze :*
21/08/2015 21:15:38

Informacje o mystoryforyoou


Inni zdjęcia: ;) pati991... maxima24Książka Dekret pati991... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24