Moja zdobycz z koncertu Solefald.
5 autografów, rozmowa z Alexandrem i Johnarem. Niezapomniany koncert!
Bardzo mile zaskoczył mnie Johnar, kiedy zszedł ze sceny i poprosił mnie i moją siostrę o wspólne zdjęcie.
Wyściskaliśmy się, a potem zaprowadził nas do reszty kapeli byśmy pobrały sobie autografy.
A Alexander? Ach, Alexander... Cudwonie się zawstydził kiedy powiedziałam mu tyle komplementów. I to, kiedy mogłam go przytulić, coś pięknego...
Było tak cudownie! Sentyment zostanie na zawsze. Chyba najlepszy koncert w moim życiu jak do tej pory...
Panowie z Solefald są naprawdę mega! Po koncercie zeszli ze sceny by z nami porozmawiać i dać autografy, porobić zdjęcia.
Dziękowali nam, że przyszliśmy.