photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 MARCA 2013

Deski Wielkiego Teatru

 

 

"Zadzwoń do mnie rano, ale proszę zrozum najpierw,
że moje życie to chaos i pasmo zmartwień,
czasem chcę słyszeć tylko te bębny z samplem,
aby ukoić nerwy i wygrać walkę.
Nie jestem pewny czy wiesz, o co mi chodzi, gdy mowie,
że potrzebuje kilku godzin, bo chyba się gubię.
Jeśli nie - to trudno, po prostu mi uwierz, że
 siedzę cicho, bo widocznie czasem tak lubię."

 

 


 

 

 

Każdy z nas jest aktorem, wstaje rano tylko po to aby odegrać swoją rolę na deskach Wielkiego Teatru

 i marzy tylko o tym by przypasować się publice. wszystkie role są grane spontanicznie, bez tekstu,

bez scenariusza, bez scenografii czy kostiumów, jedyne co masz to maska. Inna na każdy dzień,

dostajesz ją na dwie minuty przed wyjściem, show must go on! Grasz kogoś kim nie jesteś,

może chciałbyś być, kogoś kogo pokochają inni. Wtedy nie myślisz o sobie, myślisz tylko o tym

by Twój spektakl zobaczyło jak najwięcej ludzi i by chcieli oglądać jeszcze. Myślisz tylko o tym

by każde przedstawienie było lepsze od poprzedniego. Zatracasz siebie na rzecz osoby, którą się stajesz. Ludzie Cie uwielbiają, ale nie za to kim jesteś, tylko za to jaką grasz postać. Ludzie uwielbiają komedie, dlatego w teatrze brak miejsca na dramaty. Musisz wciąż ich rozśmieszać, nie ważne jaką cenę za to płacisz. Po całym meczącym dniu ściągasz maskę zastanawiasz sie czy to jest zawód dla Ciebie, czy jest Ci to pisane. Zasypiasz myśląc o kolejnych dniach, o kolejnej roli, myślisz kim znowu się staniesz, 

jaką rolę da Ci "Dyrektor Teatru". Po kilku, kilkunastu przedstawieniach gubisz samego siebie,

zapominasz kim byłeś przed założeniem maski. Czy to maska Cie zmieniła? Czy może role

jakie grałeś albo ich ilość? Nie wiesz co pokazać ludziom by się spodobało, nie chcesz pokazać swojego oblicza, bo boisz że im się nie spodoba. Przeżywasz życie ciągle udając, bo tak jest łatwiej.

Łatwiej jest nie mówić nic, niż wołać  o pomoc wiedząc, że jej nie otrzymasz. Co Ci po pocieszeniu

skoro to daje tylko chwilową ulgę, a Ty szukasz antidotum na cały czas. A może tym antidotum jest maska? Masz tylko jedno marzenie zagrać w teatrze, w którym odejdą wszystkie troski raz na zawsze.

Gdzie inni nie będą oceniać Twojej roli, bo będą wiedzieć, że wszystko co zagrałeś było szczere 

i robione z serca. Koniec końców każdy trafia do takiego Teatru Marzeń i Snów, aby mój przyszedł jak najszybciej.

 

 


 

 

Show must go on!