znalazłam w necie takie opowiadanie , mnie się spodobało . ; )) mam nadziję że Was też się spodoba , miłego czytanie . ; * ;] 

Rozdział 1 . 

 Było południe, letniego, upalnego dnia. Gdy nagle Ania dostała sms-a od Maćka. Była w nim cholernie zakochana. Ucieszyła się z więc z wiadomości.Szybko ją odczytała i odpisała. Pisali ze sobą przez chwile, po czym Maciek zaproponował jej spotkanie. Ona bez namysłu się zgodziła. Nadchodziła godzina spotkania. Podekscytowana ruszyła na spotkanie. W głębi serca wiedziała że Maciek coś od niej oczekiwał. Ale czego się nie robi dla ukochanej osoby. Gdy dotarła Maciek już tam czekał. Był ubrany w jasne, długie, szerokie spodenki. Miał na sobie ciemnozielony top i gruby łańcuch na szyi. 

-Cześć - Rzekł Maciek.

-Witaj - odparła.

-Pewnie domyślasz się, że to spotkanie ma pewien cel.

-Tak. W innym wypadku nie poprosił byś mnie o spotkanie. 

-Powiem prosto z mostu. Chcesz ze mną "chodzisz".?

Anka stanęła jak wryta. Po chwili powiedziała:

-Nie spodziewałam się tego pytania.. Ty mi się od dawna podobasz...

-A więc się zgadzasz? Dobra. To jutro się widzimy w tym samym miejscu. Ja muszę już lecieć. Pa.! 

-Pa. 

Samotnie ruszając w stronę domu Ania nie wiedziała czy ma być szczęśliwa czy też smutna. Maciek był taki oschły. Nawet nie pocałował na pożegnanie.. Gdy wróciła do domu czekała na wiadomość od swojego chłopaka. Nie pisał do niej. Ania napisała do niego. Nie odpisywał. Z zapłakanymi oczami przytuliła się do poduszki i usnęła śniąc o Maćku.

Ciąg dalszy nastąpi.