-.-

Hej.

Nie wiem właściwie od czego zacząć,siedzę sobie przy herbatce i czilluję na czacie z fotki.

Hmm..

Dzisiaj byłam na filmie bejbi blues, powiem tyle, totalne gówno !

Jedyne co było fajne to jeden z bohaterów, koleś był pięknym skatem i tyle, ale jak to facet, okazał się skurwielem, so hello true life -.-

Nie wiem co za sens miał ten film, bo byl tak przekombinowany,że szok.

18 złotych poszło się jebać ;/

ale cóż,życie.

Tak stwierdzam wsumie po filmie,z troche zycie jest dziwne,a nawet bardzo, kazdy może nas zranić i odwrócić się od nas, w najgorszym momencie.

SOO SAD.!; ((

Życie nie ma najmniejszego sensu,ale śmierć też, bo po kiego chuja sie zabijać?! no po co?! Bo co chłopak Cię rzucił?! Kobieto tego kwiata jest pół świata, a trzy czwarte chuja warte

Ehh chyba polece sobie już w kimono bo za dużo myślę.

Jutro kościół,nic mi się nie chce,ale cóż, coś trzeba robić w tym posranym życiu,chociaż nie narzekam żeby nei było, wiem,że jest milon osób ,które cierpia powaznie, mają większe problemy, wiem to i dlatego też, zamartwiam sie tym,dlaczego tak jest? a jak juz tak jest to czemu my tych osób nie szanujemy?! to takie chujowe, nasmiewanie sie z innych bo inaczej wygląda jest w chuj obrzydliwe, nienawidzę za to ludzi i się za nich wstydzę.