;(

myproblemismylife No racja racja, nie fajna sprawa. Ja wsumie nie jeżdże juz w rodzine strony też przez kuzynke, i mojego byłego. Napoczątku ona była jedyna osoba ,która dokładnie wiedziała co czuje i znała mnie na wylot, okazało się,że zaszła w ciążę z chłopakiem,którego kochałam...wiem jeszcze ze mnie 'szczeniak' ale problem nie był banalny, tylko dorosły. Przez ich dzieciaka nie mam kontaktu z większością rodziny; /

cichyumysl e tam Szczeniak" to ze sie jest mlodym to nie znaczy ze sie wie mniej o zyciu/problemach niz starsi

myproblemismylife Według mnie to jest prawdą,lecz większość osób jest wręcz pewna,że nastolatki nic nie wiedzą, nie maja problemów, ich zycie to błachostka, wsumie to niektóre problemy,którymi się zadręczamy sa banalne i wręcz debilne,lecz spotykaja nas tez i duze problemy, z którymi nie możemy sobie poradzić, na dodatek ejsteśmy tylko 'dziećmi' .Najgorsze jest jednak to,że ludzie oceniaja zazwyczaj nasze problemy nie zdajac sobie sprawy na cyzm one polegają ;)

myproblemismylife Wiesz co, w moim życiu jest troche dziwnie od tamtej pory, a to dlatego,że to nie łatwo iść przez zycie bez 'najważniejszych' myśle,że kiedyś ktoś je zastapi,ale narazie nic takiego się nie szykuje niestety, chociaż nic nie wiadomo, nacodzień jestem radosna, mam wiele koleżanek,kumpli itd, ale zostawiły mnie one, te na które zawsze liczylam, jeszcze ten ból jak ide do szkoły i słysze te nowe plotki co to ja nie zrobiłam im itd, oczywiscie wszystko wymyslone, teraz robi sie coraz ciekawiej, kazdy szepcze komu ja nie daje du.y , ta sprawa trafiła już do sadu, więc nic mi nie pomoze to ,że ktos na dfbl napisze mi 'głowa do góry' skoro na codzien nie mam wsparcia i spluwaja mi w twarz, dosłownie. Dzięki za koma, ; )) i zyczę Szczęścia w Twoim zyciu, ; DD