tak, wiem pisanie o swoich uczuciach na forum to żenada i zawsze to potępiałam ;d ale ostatnio, po raz kolejny zresztą, zaczyna mi być wszystkojedno.
parę miesięcy temu miałam podobny stan, który również obfitował w długie wpisy i ciężkie rozkminy.
nie chcę wracać do szkoły, nie chcę września. i to nawet nie z powodu szkoły, nie chcę znów widzieć pewnych osób i świetnie się przy nich bawić . mam dość chodzenia na spotkania w towarzystwie 9347593845 par i udawania, że bycie SINGLEM nie przeszkadza mi ani trochę . to deperackie. JESTEM DESPERATKĄ .
tak, słyszę od osób z mojego grona " masz czas, jesteś młoda", " chłopak to same zmartwienia i utrudnienia" ," miej wyje*ane a będzie Ci dane" .
i szczerzę mówiąc jak slysze te słowa to mam ochotę komuś zapier*olić. Skoro chłopak to takie gówno, to czemu się go trzymasz, czemu zabiegasz, czemu wszędzie go ciągniesz? !
dziewczyny są tak strasznie pruderyjne .
a faceci szukają tylko laski na chwilę.
nie, dziękuję bycie "kimś do dobrej zabawy mnie nie interesuje" ...
czasem żałuję. żałuję zerwania pewnych znajomości dla "oczyszczenia atmosfery", pewnych znajomości wgl, a przde wszystkim żałuję mojej głupoty i wiary w to, że ludzie wcale nie są tacy źli, a faceci zakłamani. nakręcam się sama i to jest najgorsze ;d
a teraz muszę zacząć PIĆ I ZAPOMNIEĆ >
obudźcie mnie na koniec świata ~
Tylko obserwowani przez użytkownika myperspectiv
mogą komentować na tym fotoblogu.