photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 SIERPNIA 2009

a cup of memory...

tak zaraz się położę.

trochę jest pozno

ale to nic


siedzę i myślę jak to mozliwe..jak mozna tak szybko zapomniec o uczuciu..zastanawia mnie co by bylo dalej?czy byloby dobrze?moze nawet lepiej..?nie wiem czy szukam odpowiedzi,moze tylko za czyms tesknie i nie wiem jak to z siebie wyrzucic.tak bardzo oboje nie chcemy wyjsc z tej bitwy jako przegrani ze zapominamy juz o wszystkim innym...o emocjach,o tęsknocie, o wspomnieniach, o przyszłości...o sobie nawzajem. tak bardzo nie umiemy sie dogadac..tak trudno nam byc ze soba. tlumaczymy sie ze jest ciezko bo duzo przeszlismy...ale ile można? wkoncu trzeba wybaczyc...przynajmniej bedac ze soba.niby to juz skonczone.niby jest okey,wesoło i fajnie..jak kiedys.kiedy nie bylo ciebie..ale to wszystko nie daje mi spokoju..co by bylo gdyby ktores z nas umarlo mialo wypadek czy gdyby przyszedl huragan,albo chociaz giantyczny godzillo-strus i wydziobal ktoregos z nas na smierc albo czy po prostu jesli wiedzielibysmy ze jutro bedzie koniec swiata...czy zalowalibysmy naduzywania chorej dumy? robienia niepotrzebnych klopotow i walk na slowa? czy plakalibysmy za soba? czy ktores wkoncu odwazylo by sie powiedziec prawde jaką by ona nie była? czy chcielibysmy byc ze soba mimo wszystko i nie patrzec na luki w naszych charakterach ? czy umielibysmy wyjsc z tego konca swiata RAZEM ? a potem po prostu cieszyc sie ze mamy siebie...mimo wszystko..


taki mały wywód z dzisiejszego dnia.

 

 

"ludzie są dziwni.

Robią głupoty,normalne wobec swojego rozsądku

później żałują

bo nie pomyśleli wcześniej że osoba dotknięta tym dziwnym zachowaniem

jest dla nich najwazniejsza"