„ODKRYWANIE LUDZKI UCZUĆ”
Pewnego dnia spotkały się na Ziemi wszystkie uczucia i cechy ludzkich istot. Gdy Znudzenie ostentacyjnie ziewnęło po raz trzeci Szaleństwo, jak zwykle obłędnie dzikie, zaproponowało: Pobawmy się w chowanego! Intryga niezmiernie zaintrygowana uniosła lekko brwi, a Ciekawość nie mogąc wytrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem: W chowanego? A co to takiego? – To zabawa – wyjaśniło żywo Szaleństwo – polegające na tym, iż ja zakryję sobie oczy i powolutku zacznę liczyć do miliona. W tym czasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę moimi zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce. Raz, dwa, trzy – zaczęło liczyć Szaleństwo.
Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspinał się o własnych siłach hen na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkim wydawały się je idealne dla przyjaciół. Miłość jeszcze nie zdołała wybrać kryjówki. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaków. Milion! – krzyknęło na końcu Szaleństwo i szybko zabrało się do szukana. Chwile potem usłyszało Winę rozmawiającą z Panem Bogiem. W rytmie wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądanie. Następnie, przez przypadek odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, bo jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, iż wpakował się w sam środek gniazda dzikich os. Trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilkę nad stawem i tak znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która niestety, nie potrafiła zdecydować, z której strony płotu najlepiej się ukryć. Pozostała już tylko Miłość! Szaleństwo zaglądało za każde drzewko. Sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór i już, już miało się poddać, gdy odkryło niewielki, różany zagajnik. Patykiem zaczęło odgarniać gałązki… wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy krzyk bólu. Stało się prawdziwe nieszczęście. Różane kolce zraniły Miłość w oczy. Szaleństwu było niezmiernie przykro, zaczęło prosić, błagać o przebaczenie, aż w końcu przysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki. O oto właśnie od tamtej pory, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo!
m.