Koncze powoli czytac książkę pt. " Optymizmu można się nauczyć". Fajna, tyle, że wyszło mi iż jestem mega pesymistką. Przez ten perfekcjinizmmusze więc tutaj się tym zająć.
Moje kompleksy:
Czy jestem dobrą pracownicą?
Problem jest taki że ledwo coś mi się nie uda zaraz twierdze że nie, a już nie daj Boże jak mi się coś nei uda pare razy pod rząd.
Ostatnio nie udało mi się pobrać krwi do wszystkich probówek:/ I juz jestem zła chociaż dowodyprzemawiające na moja korzyść sa takie że:
nie chwaląc się wkłuwam sie wiecej od kol po fachu z podobnym doświadczeniem (serio)
kol z o wiele większym doświadczeniem faktycznie mnie chwalila
niektórzy pacjenci mnei chwalą (nie tak znowu mało) i czasem przed innymi kol
moją skuteczność oceniam na 80% (co najmniej)
nei drzy mi ręka już dawno
Uff ok pomogło
Czy jestem atrakcyjna?
Oczywiście zalezy od mojego widoku w lustrze. Troche to narcystyczne ale jak każda kobieta mam kompleksy i muszę się tu wyżyć
Ok, dowody:
nikt miw sumei nie powiedzial ze jestem brzdydka
jak juz komentują to pozytywnie
w pracy b mile: piękna kobieta, sliczna dziewczyna itd już nie mówiąc wiadomo o kim
niektóre nigdy tego nei usłyszą w takiej ilości, ciesz się dziewczyno.
Szansa na lepszą pracę?
Może, jak wyjadę
Kroki podjęte?
Tak:
-zdobywam doświadczenie
- robię małe postępy w nauce języka
- chłop tez chce jechać
Oszczędności?
Male ale sa,no ale dostałam dopiero 4 wypłatę ( wyjdzie pod koniec mies mysle ok 1800 zl, może więcej)
Czas wolny?
Jakiś tam jest
Za dużo myślę o tym nie wolnym czasie
Ale teraz bede miala fajne zmiany tak ze pozytywnie ucze sie myslec.
To byly techniki rzedstawione w tej ksiazce. Fajne