Z Kasztanem ;]
z wtorku ;d
Niedawno wróciłam ze stajni ;P już jak jechałyśmy w tamtą stronę złapał nas deszcz xd na jeździe to już wgl przemokłyśmy, ale co tam ;d jeździłam na Bonicie ;] troche nabudzowana była, spłoszyła sie kilka razy a tak to ok ;P skoki raz lepsze raz gorsze, ale mi sie ogólnie fajnie skakało, tylko raz mi Bonitka zrobiła taki numer że zapieprzała a przed samą przeszkodą stop i hop xD dostałam przy tym w nos szyją i wypadły mi strzemiona xDD ale chociaż nie zleciałam x) ogólnie to zaszalałyśmy bo skakałyśmy też małego oxera ;D na powrót pani dała nam swoje bluzy bo dalej lało xd tak jak mówiłam jak dojechałyśmy do domu to przestało ;d
ide jeszcze dzisiaj pomęczyć Zeffiego ;)